Gracjan Grela przed rajdem zarywał noce
Dla kierowcy z Opola 7. Rajd Zamkowy miał duże znaczenie nie tylko ze względu na ambicje sportowe. Kierowca biało-niebieskiej Hondy Civic dobrze rozumie pojęcie pracy zespołowej. Na ostatniej pętli dał z siebie absolutnie wszystko, by świetnym wynikiem wynagrodzić swój zespół za ciężką pracę nad przygotowaniem samochodu.
– Przed rajdem cały mój zespół i ja zarywaliśmy noce, żeby zdążyć przygotować to auto. Udało się poskładać rajdówkę dosłownie z niczego – opowiada Gracjan Grela. Jak się jednak okazuje, fakt że udało się zbudować samochód niekoniecznie musi być od razu powodem do samej radości. – Oczywiście wiązał się z tym stres – do startu przystępowaliśmy bez żadnych testów. Po raz pierwszy przejechałem się tym autem wczoraj, po badaniu kontrolnym. Baliśmy się czy będziemy w stanie wsiąść do auta i od razu pojechać tak jak trzeba – tłumaczy kierowca. – Mamy więc wielką satysfakcję z wyniku, ale przede wszystkim z tego, że dojechaliśmy do mety bez żadnych problemów i przygód – podsumował wyraźnie zadowolony Grela.